czwartek, 20 października 2016
poniedziałek, 17 października 2016
White resin, wood and cones.
Od kilku miesięcy pracuję nad nową technologią.
Tym razem łączę żywicę z drewnem, pozornie proste, no nie? Już pierwsze próby pokazały jak bardzo się mylę.
Nawet najbardziej wysuszone i przygotowane drewno okazało się zbyt kruche i po połączeniu go z żywicą, nawet w trakcie szlifowania potrafiło pękać.
Tak więc kolejne próby poświęciłam stabilizacji drewna, i przygotowaniu go wcześniej. Rezultaty od razu lepsze, ale jeszcze nie ostateczne... Okazało się, że to wyższa szkoła jazdy...
Po wielu próbach, testach i popełnionych błędach powoli zaczynam widzieć światełko w tunelu.
Pokażę Wam dzisiaj pierwsze efekty, z których w końcu jestem zadowolona :)
Mglista biała z szyszkami, śnieżno-biała z drewnem wiśni (z mojego ogrodu) i huba - też moja :)









Tym razem łączę żywicę z drewnem, pozornie proste, no nie? Już pierwsze próby pokazały jak bardzo się mylę.
Nawet najbardziej wysuszone i przygotowane drewno okazało się zbyt kruche i po połączeniu go z żywicą, nawet w trakcie szlifowania potrafiło pękać.
Tak więc kolejne próby poświęciłam stabilizacji drewna, i przygotowaniu go wcześniej. Rezultaty od razu lepsze, ale jeszcze nie ostateczne... Okazało się, że to wyższa szkoła jazdy...
Po wielu próbach, testach i popełnionych błędach powoli zaczynam widzieć światełko w tunelu.
Pokażę Wam dzisiaj pierwsze efekty, z których w końcu jestem zadowolona :)
Mglista biała z szyszkami, śnieżno-biała z drewnem wiśni (z mojego ogrodu) i huba - też moja :)









Subskrybuj:
Posty (Atom)