Wzięło mnie coś na zielono, to chyba nadchodząca wiosna. Tak więc zieleń w trzech odsłonach pierścionkowych.
Pierwszy, bardzo okazały, oryginalny w kształcie, zatopiłam w nim mini dmuchawca, a dla kontrastu dodałam nieco zabarwionej, zielonej żywicy.
Drugi w tradycyjnym obłym kształcie. Zatopiłam w nim leśnego chrobotka. Żywica jest transparentna, ale lekko zielonkawa.
Trzeci ma kształt geometryczny, nieco kanciasty ale bardzo ciekawy. Część zielona, a część transparentna z zatopioną opaską drobnych kryształków.
Który podoba się Wam najbardziej?
Pierwszy, bardzo okazały, oryginalny w kształcie, zatopiłam w nim mini dmuchawca, a dla kontrastu dodałam nieco zabarwionej, zielonej żywicy.
Drugi w tradycyjnym obłym kształcie. Zatopiłam w nim leśnego chrobotka. Żywica jest transparentna, ale lekko zielonkawa.
Trzeci ma kształt geometryczny, nieco kanciasty ale bardzo ciekawy. Część zielona, a część transparentna z zatopioną opaską drobnych kryształków.
Który podoba się Wam najbardziej?
Ten z dmuchawcem jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są świetne, ale ten drugi przypomina pierścionek jakiejś elfiej damy ;)
OdpowiedzUsuń